Zanim znalazłem się na lotnisku, żeby rozpocząć podróż, trochę poczytałem, no wiecie w ramach przygotowania do wyjazdu. Czego nie doczytałem w internecie, to doczytałem w mailach od kolegów z filipin. Największą obawę we mnie wywołał tanim bala, czyli przekręt polegający na podrzucaniu turystom nabojów i to przez obsługę lotniska. This is real shit, sic! but real!